niedziela, 29 września 2013

Jesienna przebieżka

Pierwszy cieplejszy weekend tej jesieni. W sobotę na emce objechałem potencjalnie zainteresowanych niedzielnym wypadem na lotnisko w Makowicach. Z naszej paczki jedynie Arek musiał iść do pracy, na jego miejsce wskoczył nowy motokolega Marcin na swojej shl M11. Start z Lestkowa około godziny jedenastej, niestety Krzyśka rozłożyła grypa i musiał sobie odpuścić a Kondziu robi kasę za granicą, ale niedługo wraca, może na następny weekend będzie komplet .
W składzie Kuba, Karol, Szymon, Marcin i ja oczywiście udaliśmy się polnymi do Lisowa.



Nasz pierwszy przystanek przy tym co kiedyś było pałacem.


Koło pałacu rośnie nieźle zakręcone drzewo :)


Kolejny postój elektrownia wodna Likowo.
Uprzejmy pracownik otworzył nam bramę i  pozwolił  przeprowadzić motocykle na drugi brzeg  Regi.


Widać ile spiętrzona jest woda.
Polnymi drogami pojechaliśmy w stronę Makowic.


Kilka fotek na płycie lotniska, i można zwiedzać okolicę.


Ciekawy budynek - okna pod samym dachem, a z ziemi wystaje niewiele ponad pół metra.


Dwa podziemne magazyny. Nie wiem co w nich trzymano, ale są w niezłym stanie. Wejścia tylko trochę zarosły.
Po powrocie do naszych maszyn spotkaliśmy dwóch kolesi na ścigach, jeden i drugi sprzęt nie miał kopki - co to za maszyna bez kopki:). Trochę po bajerowaliśmy, okazało sie że jeden z nich jest w trakcie składania WSK-i.


W końcu udało się odnaleźć dojazd do drugiej od strony mostu po wąskotorówce. 


A tak wyglądała droga do niego, cała zarośnięta. Na terenie lotniska rozpaliliśmy ognisko i usmażyliśmy sobie obiad, i w drogę.


Pozostałość po gorzelni we wsi Czarne.


Wjazd na dziedziniec zamku w Płotach.


Stary nowy Zamek Ostenów, został wybudowany w latach 1606-1618 na wzór zbliżony do starego zamku znajdującego się kilka set metrów obok, niestety z pierwowzoru nie zostało zbyt wiele.


A tak wyglądają jego podziemne piwnice.
W Płotach od grupy odłączył się Karol, dalej pojechaliśmy w czwórkę.


 Kolejny przystanek Trzygłowie.


 Pałac w Trzygłowie, obecnie jest w trakcie remontu. Nie udało nam się wjechać na jego teren, mają skuteczną ochronę;)


 Ostatni przystanek podczas dzisiejszej wycieczki nad jeziorem Imno. Pogoda dopisała, szkoda tylko, że nie byliśmy w pełnym składzie. Sezon się jeszcze nie skończył, jeszcze się zgramy w tym roku.